Indywidualne porady prawne
• Autor: Izabela Nowacka-Marzeion
Władający gospodarstwem rolnym, która nie posiadała księgi wieczystej, opuścił kraj w 1930 r. Nie kontaktował się z rodziną i jego bliscy nie wiedzieli, czy żyje. W 1974 r. podczas reformy rolnej jego córka oświadcza w protokole, w obecności swojej matki, że gospodarstwo rolne jest spadkiem po ojcu, który wyjechał do Francji. Czy w takim stanie faktycznym można mówić o zasiedzeniu w dobrej wierze? Czy wydana w 1974 r. decyzja odmowna przerwała bieg zasiedzenia?
W opisanej sytuacji nie można posiadaczowi przypisać dobrej wiary w zakresie posiadania. Kwestia, czy posiadanie nosi znamiona złej czy dobrej wiary podlega ocenie na moment rozpoczęcia jego wykonywania.
Zgodnie z tradycyjnym rozumieniem dobra wiara zasiadującego posiadacza ma miejsce wtedy, kiedy okoliczności, w jakich doszło do wkroczenia przez niego w cudzą własność, usprawiedliwiały jego przekonanie, że nie narusza cudzego prawa. Ustalenie jego stanu świadomości może nastąpić z wykorzystaniem wszelkich dróg dowodzenia, także w drodze budowy domniemań faktycznych. (tak SN w postanowieniu z dnia 21 maja 2014 r. sygn. akt II CSK 499/13).
Sąd Najwyższy uznał również, że „osoba, która weszła w posiadanie nieruchomości bez zachowania formy aktu notarialnego, może być uznana za samoistnego posiadacza w dobrej wierze jedynie wyjątkowo, gdy jej przeświadczenie o przysługiwaniu prawa własności jest poparte obiektywnymi okolicznościami (tak SN w postanowieniu z dnia 26 września 2012 r. sygn. akt 11CSK 95/12).
W mojej opinii w opisanej sprawie nie występują obiektywne okoliczności, które uzasadniałyby, że Pan czy Pana poprzednik prawny, obejmując w posiadanie nieruchomość bez tytułu prawnego, uczynili to przy przeświadczeniu przysługiwania mu prawa własności, a zatem w dobrej wierze.
Zobacz również: Zerwanie umowy dzierżawy
Odmowna decyzja organu w zakresie uwłaszczenia nie stanowi przerwania biegu zasiedzenia, albowiem taki wniosek nie wynika z żadnego przepisu prawa. Bieg terminu zasiedzenia przerywa się przede wszystkim przez każdą czynność przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznawania spraw lub egzekwowania spraw danego rodzaju albo przed sądem polubownym, dokonaną bezpośrednio w celu dochodzenia lub ustalenia albo zaspokojenia lub zabezpieczenia przysługującego prawa.
Odpowiedzi na pytanie, czy wystąpienie z wnioskiem o uwłaszczenie zostało dokonane przez uprawnionego (właściciela) i czy w związku z tym można je ocenić jako powodujące przerwę biegu zasiedzenia, powstały na tle orzecznictwa Sądu Najwyższego dotyczącego spraw o stwierdzenie nabycia własności nieruchomości na podstawie ustawy z dnia 26 października 1971 r. o uregulowaniu własności gospodarstw rolnych (Dz. U. Nr 27, poz. 250 ze zm.). W tych sprawach Sąd Najwyższy uznawał, że wystąpienie z wnioskiem o tzw. uwłaszczenie przez posiadacza samoistnego, który w momencie wszczęcia postępowania nie legitymował się tytułem własności, może być uznane za tzw. akcję zaczepną przerywającą bieg zasiedzenia innego posiadacza, jeżeli wnioskodawca spełniał przesłanki nabycia własności nieruchomości na podstawie tej ustawy (por. uchwała z dnia 27 maja 1992 r., III CZP 60/92, postanowienia z dnia 23 lutego 1998 r., III CKN 384/97, OSNC 1998, nr 10, poz. 164, z dnia 21 sierpnia 2003 r., III CKN 535/01, „Izba Cywilna” 2004, nr 6, s. 39, z dnia 28 października 2005 r., II CSK 2/05, „Biuletyn SN” 2006, nr 2, s. 10). Sąd Najwyższy uznawał, że w sytuacji, w której wystąpienie o stwierdzenie uwłaszczenia było zasadne, wniosek posiadacza w tym przedmiocie był uważany za powodujący przerwę biegu terminu zasiedzenia tej samej nieruchomości przez innego posiadacza, biorącego udział w postępowaniu uwłaszczeniowym.
W rozpoznawanej sprawie z wnioskiem o stwierdzenie zasiedzenia wystąpił również samoistny posiadacz, który w chwili wszczęcia postępowania nie miał tytułu prawnego do nieruchomości, można zatem twierdzić, że tak jak w sprawach uwłaszczeniowych złożenie takiego wniosku również przerywa bieg terminu zasiedzenia w stosunku do innego posiadacza samoistnego, biorącego udział w postępowaniu.
Pomimo podobieństwa spraw uwłaszczeniowych i spraw o zasiedzenie, takie twierdzenie nie jest jednak w pełni uzasadnione. Przede wszystkim, dokonywana na tle art. 123 § 1 pkt 1 w związku z art. 175 K.c. ocena skutków wystąpienia o uregulowanie własności gospodarstwa rolnego następowała ex post, niejednokrotnie wiele lat po zakończeniu postępowania uwłaszczeniowego, kiedy wyniki tego postępowania były znane i można było określić w odniesieniu do kogo w orzeczeniu potwierdzono uzyskanie tytułu własności i przeciwko komu zasiedzenie obecnie biegnie. Ponadto, za taką oceną przemawiał charakter postępowania i kończącego je rozstrzygnięcia, w którym skutek nabycia własności następował z mocy samego prawa, w wyniku spełnienia przesłanek określonych w ustawie, a rolą właściwego organu było jedynie sprawdzenie, czy w konkretnym wypadku przesłanki te zostały spełnione i wydanie orzeczenia o charakterze deklaratywnym. Było to więc postępowanie ze swej natury zbliżone do postępowania o ustalenie.
Zobacz również: Zasiedzenie a podatek od nieruchomości
Jeśli masz podobny problem prawny, zadaj pytanie naszemu prawnikowi (przygotowujemy też pisma) w formularzu poniżej ▼▼▼
Indywidualne porady prawne
O autorze: Izabela Nowacka-Marzeion
Magister prawa, absolwentka Wydziału Prawa Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Doświadczenie zdobyła w ogólnopolskiej sieci kancelarii prawniczych, po czym podjęła samodzielną praktykę. Specjalizuje się w prawie cywilnym, rodzinnym, pracy oraz ubezpieczeń społecznych. Posiada bogate doświadczenie w procedurach administracyjnych, prawem budowlanym oraz postępowaniach cywilnych. Prywatnie interesuje się sukcesją i planowaniem spadkowym oraz zabezpieczeniem firm.
Zapytaj prawnika